Czy to możliwe, że maszyny będą bardziej uczuciowe, empatyczne i wrażliwe niż człowiek?
Obserwując poczynania niektórych ludzi, bez wahania należałoby odpowiedzieć, że tak, szczególnie w skrajnych przypadkach, gdzie de facto niewiele jest do zastąpienia.
Czym jest empatia i dlaczego niektórzy mają ogromne jej zasoby, a inni prawie w ogóle?
Słowo empatia pochodzi z greckiego „empátheia” i oznacza „cierpienie”. Empatia to jedna z podstawowych umiejętności wchodzących w zakres inteligencji emocjonalnej i poznawczej. To umiejętność rozpoznawania i współodczuwania stanów psychicznych innych osób, a także umiejętność przyjęcia perspektywy i spojrzenia na rzeczywistość oczami innej osoby. Dzięki empatii możliwe jest tworzenie i utrzymywanie relacji i interakcji społecznych, zawieranie partnerstw i przyjaźni, a także działanie na rzecz innych czy na rzecz bliskich nam idei.
Odwrotnością empatii jest egocentryzm. Egocentrycy nie mają zrozumienia dla innych i siebie umieszczają w centrum. Postrzegając siebie narcystycznie jako osoby wyjątkowe i wspaniałe, są przekonani, że inni powinni postępować zgodnie z wolą lub nakazami. Muszą wygrywać za wszelką cenę, niezależnie od tego, czy racja leży po ich stronie. Skrajny przypadek egocentryzmu możemy w ostatnich dniach obserwować w doniesieniach z USA, gdzie ustępujący prezydent, nie chcąc po swojej przegranej oddać prezydentury, doprowadził do niebywałego w demokracji amerykańskiej wydarzenia, jakim był atak jego zwolenników na Kapitol. Brak empatii bowiem może świadczyć o poważnym zaburzeniu psychicznym (psychopatii), wynikającym z różnych deficytów psychicznych, objawiającym się m.in. nieposzanowaniem prawa lub norm społecznych, manipulowaniem innymi, znęcaniem się psychicznym itp.
Ośrodkiem wszystkich ludzkich emocji jest mózg – według Josepha LeDouxa, profesora Uniwersytetu Nowojorskiego, światowej sławy autorytetu w dziedzinie neurobiologii i medycyny, ciało migdałowate stanowi centrum mózgu emocjonalnego. A czymże jest sztuczna inteligencja jak nie tworzeniem powiązań sieci neuronowych. Według słownika Sztucznej Inteligencji, sztuczne sieci neuronowe składają się z trzech typów warstw. Pierwsza warstwa, wejściowA, działa jak ludzkie oko, które rejestruje obrazy i przez nerwy wzrokowe przekazuje zarejestrowane, lecz nieprzetworzone dane dalej – do warstwy ukrytej. Tutaj szukane są powiązania między neuronami, tj. zachodzi proces uczenia się – tzw. deep learning). Następnie dane przechodzą do warstwy wyjściowej, w której gromadzone są wnioski i wyniki analizy. Sieć neuronowa może składać się z dowolnej liczby warstw i działa jak mózg, tzn. każdy neuron przeprowadza własne obliczenia, tworząc sieć, która stanowi wielokrotność potencjału tych obliczeń.
Dr Stuart Armstrong z Instytutu Przyszłości Ludzkości na Uniwersytecie Oksfordzkim twierdzi, że do roku 2040 sztuczna inteligencja osiągnie co najmniej taki poziom intelektualny, jak najlepiej wykształcony człowiek. Niemniej jednym z elementów jego badań są rozważania nad tym, jak odpowiedzialnie rozwijać sztuczną inteligencję (Artificial Intelligence), tak aby nie stanowiła ona zagrożenia dla ludzkości.
Sieci neuronowe sztucznej inteligencji wykorzystywane są już od wielu lat w wielu rozwiązaniach stosowanych w różnych obszarach życia, np. transkrypcja mowy na tekst czy rozpoznawanie twarzy. Systemy służące do rozpoznawania emocji stosowane są np. w marketingu, gdzie maszyny mogą odczytać nastrój klienta w zależności od grymasów twarzy, tempa wypowiadanych słów czy barwy dźwięku głosu.
Praktycznie w każdej dziedzinie czy branży wspomaganej nowoczesnymi technologiami wykorzystywane są elementy sztucznej inteligencji – zarówno na sali chirurgicznej, jak i na hali produkcji samochodów. Deep learning ma także zastosowanie w takich obszarach jak tłumaczenia, choć tutaj jeszcze dużo trzeba, aby maszyna potrafiła rozpoznawać konteksty, szczególnie w odniesieniu do tłumaczeń literatury pięknej – o poezji nie wspomnę. Trudno jednak nie zauważyć, jak wielki postęp poczyniły wszelkie silniki tłumaczeń maszynowych w ostatnich latach. Po odejściu od tłumaczeń maszynowych, opartych na modelach statystycznych, i przejściu na sieci neuronowe konsumenci mogli praktycznie z dnia na dzień być świadkiem ogromnego skoku jakości tłumaczeń maszynowych, co spowodowało również nagły rozwój post-edycji tłumaczeń maszynowych, czyli hybrydowego modelu, w którym duże wolumeny treści są tłumaczone maszynowo, a zespół doświadczonych tłumaczy weryfikuje powstałe w ten sposób teksty i dba o to, aby efekt końcowy był zgodny z założeniami projektu. Takie usługi są dostępne również w naszej firmie, a post-edycja tłumaczeń maszynowych jest chętnie wybierana szczególnie przez branżę e-commerce.
Nie można obrażać się na postęp, który z pewnością z dnia na dzień będzie przyspieszał. Należy jednak pamiętać, że są to narzędzia, które mają nam służyć i z których rozumnie powinniśmy korzystać. Zaprogramowanie empatycznej inteligencji widać już na horyzoncie, a jak pokazują przykłady różnych gadżetów, chociażby Tamagotchi z lat 90. ubiegłego wieku, ludzie prawdopodobnie będą niezwykle empatycznie podchodzić do takich form obecności w naszym życiu. Oczywiście ci ludzie, których cechuje wysoka empatia i wrażliwość.
Tło plik wektorowy utworzone przez rawpixel.com – pl.freepik.com